..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Ogólne

   » Rozgrywka

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Choroby przyszłości.



"NAS - zwany "czarne drgawki", zidentyfikowany po raz pierwszy w 2010 r. u Norwegów... Odzyskaj swój mózg zombi. Odzyskaj i trzymaj"

Johny Mnemonic

Problematyka chorób, tak mocno i dogłębnie obecna w naszym codziennym życiu istnieje od najdawniejszych czasów. I będzie istnieć także w przyszłości. Dzisiejsze HIV, wirus Ebola, epidemie grypy i inne niebezpieczne choroby stanowią poważny problem na skalę światową.
Problem dotyczy wszystkich nas, ludzi. Dzisiaj jest to jeszcze kropla w morzu. Strach pomyśleć co może się zdarzyć w tym polu kiedyś. Ludzkość jest jak choroba, która sama się toczy. Jedne odejdą, pojawią się
następne. Warto to szczególnie uwzględnić w przyszłościowych grach fabularnych, gdyż tutaj ma to bardzo duże znaczenie jeżeli chodzi o klimat świata jaki chcemy przedstawić.
Jakie będą choroby przyszłości? Jakie będą ich przyczyny i efekty? Trudno powiedzieć. Pewne natomiast jest to, że napewno będą obecne. Nasza dzisiejsza medycyna stoi na poziomie, który nie jest w stanie
sprostać przeciwnościom losu. Owszem - w przyszłości na pewno będziemy wiedzieć więcej, ale to koło jest błędne, gdyż zawsze będą się pojawiały wciąż nowe i nowe choroby. To się nigdy nie skończy. Klimat cyberpunka ma to do siebie, że niejako wręcz narzuca ich obecność. To społeczeństwo jest zepsute i niszczone. Trawią je choroby, toczą wrzechobecne narkotyki i uzeleżnienia. Nie jest wesoło. Dla szarego mistrza gry oprócz elementu dekoracyjnego ten aspekt świata może
jednak stanowić dobre pole do popisu i umożliwić wprowadzenie nowych, ciekawych elementów do swoich przygód. Doskonałym przykładem jest właśnie film "Johny Mnemonic" na podstawie opowiadania Gibsona, który doskonale ilustruje cały problem. Pewnie znaczna część was go oglądała, jako że to pozycja niemalże kultowa. Dla tych jednak, którzy nie mieli
przyjemności streszczę to co dla nas będzie najważniejsze.
Otóż akcja owego filmu kręci się wokół tytułowego bohatera, który robi za kuriera. Otrzymuje on zadanie przeniesienia w swojej kopule pewnych danych. Niby typowa robota, ale jak się wkrótce okazuje są to dane
dotyczące lekarstwa na najgroźniejszą w ówczesnym klimacie chorobę, czyli cytatową - NAS. Cała fabuła się wokół tego topiku kręci i przyznam, że kręci się całkiem całkiem ciekawie. Doskonale nadaje się, aby wpasować coś w tę deseń do naszych przygód. Dodatkowo pokazuje kilka interesujących punktów widzenia pod jakimi można rozpatrywać problematykę chorób przyszłości. Na przykład fakt, że dane w głowie
Johnego - gotowe lekarstwo - były w posiadaniu megakorporacji medycznej Pharmacom już od dość długiego czasu. Jak to ładnie w filmie ujęto
"Lepiej (opłacalniej) jest ludzi leczyć, niż ich wyleczyć". Ciekawe, nie? Daje nam to dobry obraz klimatów cyberpunka. Daje też wiele dobrych pomysłów na przygody, które na podstawie tego można łatwo wyprowadzić stosując różne dziwne analogie. Jedziemy dalej.
W klimacie cybera są narkotyki, stymulatory, wszczepy, pola elektromagnetyczne (już dziś mówi się, że linie wysokiego napięcia powodują jakieś niezbyt przyjemne efekty) czy wpływ wysokich częstotliwości (telefony komórkowe, procesory etc.). Wszystko to może
być przyczyną bardzo wielu różnych chorób. A w tym klimacie jesteśmy na to skazani, gdyż jest to nieodłączny element świata. Narkotyków jest
bardzo bardzo dużo, znacznie więcej niż dziś. Stymulatory działają jak sterydy z tym, że znacznie szybciej. Silniejsze są też efekty uboczne ich działania. Wszczepy same przez się stanowią poważne zagrożenie.
Wprowadzenie do ludzkiego organizmu obcego działa. Połączenie ich. Już dziś istnieją sztuczne kości, zastawki do serca, coniektóre aparaty słuchowe, niektóre protezy. Przeszczep normalnych organów między
człowiekiem, a człowiekiem stanowi wielka trudność i jest bardzo skomplikowane i niebezpieczne. A co dopiero wszczep różnego rodzaju urządzeń. Wszystkie te elementy są jak cegiełki, które przykładane jedne
do drugiej tworzą bardzo wielki mur chorób jakie nas wcześniej czy później dopadną.
Do tego wszystkiego dochodzą aspekty społeczne. W momencie kiedy na przykład wybuchnie gdzieś epidemia jakiejś choroby robi się bardzo niewesoło. Powstania, rebelie, uliczne demonstracje, strajki, zamieszki
to wszystko staje się chlebem powszednim. Spokojna (:P) i prosperująca metropolia może w krótkim czasie upaść pod wpływem czynnika, który człowiek sam sobie wytworzył. Im większa będzie skala epidemii tym
wielokrotnie większe będą jej skutki w społeczeństwie. Weźcie to pod uwagę. Weźcie bardzo dogłębnie.
Proponowałbym abyście na dzień dobry wprowadzili do waszych przygód jakieś choróbska. Nie musicie się przy tym zbytnio wysilać. Wystarczy pooglądać trochę filmów i poczytać pare książek. Liczy się to jak wszystko zostanie przez was przestawione. Wbijcie też naturę tego
problemu w głowę waszych graczy. Niech sobie zachorują na coś niemiłego i paskudnego. I niech to się stanie w jakiś głupi sposób. Żeby wiedzieli, że choroby przyszłości są problemem, który dotyczy wszystkich, więc także ich samych. Nawet w szczególności ich.
Wokół tego tematu można stworzyć całe kampanie. Bezproblemowo, gdyż jest to temat morze i można go bardzo długo drążyć i mielić w naprawdę wielu
przygodach.
Na koniec trochę soczystego mięsa do rozkminienia :> Cobyście powiedzieli na cuś takiego, aby wirus komputerowy mógł stać się wirusem ludzkim? Załóżmy, że jakiś naukowiec z biolabolatorium firmy Pharmakom
stworzył intelignetny program komputerowy, który pierwotnie miał za zadanie nadzorować badania nad przemianą genetyczną chorób celem poszukiwania lekarstw nad nimi. I w jakiś sposób program został
zainfekowany innym, groźnym i inteligentym wirusem komputerowym. Wirusa chciano się jak najszybciej pozbyć, ale ten zaczął się bronić - mutował,
zmieniał swoją formę danych, miejsce lokalizacji, modyfikował sam siebie. Aż w końcu zdołał zapisać się w pamięci jakiegoś wszczepu. Zmienił swój kod z cyfrowego na bioelektryczny i zapisał się jako DNA w
organiźmie jakiegoś zwierzaka doświadczalnego. Który w dodatku był już czymś zarażony. Zaczał dalej mutować, a choroba rozniosła się wpierw na
naukowców firmy Pharmakom, potem na ich rodziny, znajomych i bliskich, a
potem...

Powodzenia w rozkminianiu :>


Corwin.
komentarz[14] |

Komentarze do "Choroby przyszłości."



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl

Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!

   Sonda
   Jak oceniasz nowe teksty w tym serwisie?
Świetne
Bardzo Dobre
Dobre
Przyzwoite
Słabe
Bardzo Słabe
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Narkotyki i s...
   Karabin snajp...
   Implanty.
   Kodeks Honoro...
   Halucynogenne
   Karabin snajp...
   Karabin snajp...
   Kiedy człowie...
   BMW FX
   Karabin maszy...

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.023760 sek. pg: