Szukaj |
>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
|
|
|
Znajomości w przyszłości.
"Enemy - show me what you wanna be
I can handle anything
Even if i can't handle you"
Slipknot
Kiedyś, dawno temu pisałem już o znajomościach. Artek był utrzymany w konwencji fantasy i jako tako dawał obraz tego jakie znaczenie mają znajomości w przygodach. Od tego czasu minęło wiele przygód, a jako że teraz zajmujemy się klimatem cybera wydaje mi się, że warto do tematu powrócić i pokazać jak to się będzie miało w przyszłości.
Otóż sprawa ma się dość jasno - od zawsze było tak, że ten kto ma większe znajomości, 'plecy' i kontakty mógł liczyć na swoją dłuższą i bezpieczniejszą egzystencję. W świecie, gdzie wirtualna rzeczywistość to rzecz normalna, a błyskawiczny przekaz informacji już od dawna stał się nieodłącznym elementem pojawiają się nowe możliwości. Można w niedługim czasie poznać bardzo wiele person i uzyskać dostęp do interesujących nas informacji. Przy odrobinie szczęścia i z mocno osadzonym łbie na karku wystarczy nieco zakombinować, aby uzyskać jakieś dobre kontakty, a przez to odpowiednie z tego tytułu płynące profity.
Sprubój przypomnieć sobie kilka ostatnich przygód zaserwowanych ci przez twojego misia. Policz wszystkich różnych różniastych NPC, których dane ci było poznać. Zleceniodawcy, towarzysze przygód, barman w ulubionej knajpie. Te wszystkie postacie najpewniej miały jakiś wpływ na fabułę przygody. Całkiem możliwe, że niektórym z nich udało się wam pomóc. Tak najczęściej jest w przypadku gdy zostajemy wynajęci i otrzymujemy zlecenie. Często bywa tak, że jeżeli szef jest zadowolony z jakości świadczonych przez nas usług powierza nam wiele kolejnych zadań do wykonania. W ten sposób tworzy się cieńka nić porozumienia między wami. I mistrz gry powinien brać to pod uwagę. Tego typu znajomości są bardzo cenne i nie raz zdarzy się tak, że uratują waszym postaciom życie. Pamiętajcie o tym i wykorzystujcie ten aspekt w sposobie jakim prowadzicie waszą postać.
Znajomości mają to do siebie, że dają jeszcze jeden bardzo ciekawy i ceniony profit - szacunek. Jeżeli znasz pana Yayamiomate z firmy Doydoy to całkiem możliwe, że wiele różnych osób także znających ww. pana zacznie respektować twoją obecność w kręgu jego znajomych. Twoja nazwijmy to 'pozycja' pośród odpowiednich kręgów wzrośnie.
Z drugiej strony będziesz także miał lipę. Bo zawsze znajdzie się ktoś kto pana Yayamiomate niezbyt będzie lubiał i z chęcią wsadziłby mu obrzyna w gardło, żeby mu trochę połechtać podniebienie (PS. O tym MG zawsze pamiętają:P). Wniosek taki, że zawsze tam gdzie pojawiają się przyjaciele są i wrogowie. W klimatach cyberpunkowych są to dwa bardzo ważne elementy o których nie zawsze pamiętamy w naszych przygodach (tj. gracze nie pamiętają, MG wręcz odwrotnie :P). Nasze postacie często są ludźmi ulicy, na nich wychowanymi i tam żyjący. A tutaj nie ma lekko. Prawo dżungli obowiązuje - albo zjesz albo sam zostaniesz zjedzony. Dlatego tak ważne jest, aby posiadać jak najwięcej dobrych znajomych przy okazji uważając, aby sobie nie narobić zbyt wielu wrogów. Pamiętajcie o zleceniach, które wykonujecie - czy aby przypadkiem likwidując pana Nagasami nie okaże się potem, że jego brat jest kimś bardzo, bardzo ważnym. Miejscie oczy i uszy szeroko otwarte. Dlaczego ktoś do tego typu roboty wynajął ciebie - żółtodzioba - skoro mógł zatrudnić specjalistów?
Dobrym rozwiązaniem kwestii znajomych i wrogów na początek jest uwzględnienie ich w historii naszej postaci. Wydaje mi się, że spokojnie można pokusić się o wymyślenie kilku ciekawych znajomych mających odniesienie do reszty naszej historii (żeby nie było to na siłę i zostało zaakceptowane przez MG). To samo tyczy się wrogów. Stwórzcie sobie kilku i opiszcie ich patrząc także pod kątem dlaczego przyjaciele są naszymi przyjaciółmi, a dlaczego wrogowie wrogami. W ten sposób wzbogaci się wasza postać i całkiem możliwe, że jeżeli macie zmyślnego MG to możecie się spodziewać licznych spotkań w trakcie trwania kolejnych przygód z waszymi wrogami.
To rozwiązanie jest dobre na początek. W trakcie przygód jednak spotykamy wciąż i wciąż coraz to nowych NPC z którymi wcześniej czy później będziemy mieli więcej lub mniej wspólnego. Spokojnie możemy się wtedy pokusić w konsultacji z MG, aby uwzględniał nowonapotkanych NPC i pozwalał zapisywać ich i zaliczać albo do wrogów albo przyjaciół. W klimatach wogóle 'przyszłościowych' mamy ten plus, że bardzo łatwo się z odpowiednimi personami skontaktować. Warto o tym pamiętać i wyrobić w sobie i w misiu świadomość, że po xxx rozegranych przygodach jesteśmy kimś. Że mamy 'plecy' i możemy polegać nie tylko na własnych siłach, ale także są ludzie, którzy są chętni nam pomóc biorąc pod uwagę stare, dobre czasy. Oczywiście są i tacy, którzy równie chętnie sprawdziliby w jaki sposób nasze ciało rozpryśnie się na ścianie pod wpływem serii z UZI. Ale to standardowa norma, która tylko dopełnia całości i sprawia, że wszystko jest bardziej realne, krwiste i rzeczywiste.
Obydwie strony medalu można także ciekawie wykorzystać od strony MG. Bo pamiętajmy, że życie w cyberpunku jest o wiele bardziej brutalne niż się początkowo może wydawać. Granica między przyjaźnią, a wrogością jest bardzo cięka. Zdrada także jest nieodłącznym elementem dekoracyjnych tej konwencji. Ktoś kto jednego dnia jest nam oddany i lojalny następnego może nam wbić nóż w plecy. Nie ma lekko - trza być twardkim nie miętkim. Dlatego spokojnie można się pokusić o wplecenie kilku tego typu motywów do naszych przygód, aby nabrały one także nieco więcej smaczku, skoro już zakręciliśmy się koło tego topiku tak dogłębnie.
No i wydaje mi się, że to by było na tyle. Kwestia jest warta rozkminienia i jeżeli odpowiednio do tego wszystkiego podejdziecie, zauważycie że w waszych przygodach pojawił się nowy, ciekawy element. Możliwe oczywiście, że już dawno to sobie sami wykminiliście, ale jak znam życie to zdecydowana większość z nas nie przywiązuje zbytniej uwagi do takich 'szczegółów'. A szkoda bo wszyscy zawsze przecież mówią, że to właśnie w nich tkwi ten cały, wielki i zły 'diabeł'...
Corwin. |
komentarz[2] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Znajomości w przyszłości." |
|
|
|
|
|
|
Wykryto nieautoryzowany dostęp!!!
|
|
Sonda |
Top 10 |
ShoutBox |
|
|